Strony

niedziela, 15 listopada 2020

Tydzień z Mego życia

   W poprzednim poście dałem taką małą obietnicę, że wpisy będą pojawiać się regularnie. Raz w tygodniu, przemyślane, wnoszące coś ciekawego w wasze życie bądź po prostu czystą rozrywkę aby pokazać, że blogi mają się bardzo dobrze a czytanie jest fajne. Na tamtą chwilę nie zdawałem sobie chyba z tego sprawy, że czas zapieprza tak szybko a ja tylko widzę migające klisze dookoła. W tym pędzie jest jednak metoda, która pomaga mi jakoś funkcjonować w obecnej rzeczywistości przysłoniętej maską. W dzisiejszym wpisie chcę wam przedstawić skrót najważniejszych wydarzeń z ostatnich tygodni bo ja pomimo nudnego życia nie mam czasu na nudę. Patrząc na to jak  tak w zatrważającym tempie przytyłem, powinienem opisywać ze szczegółami w jakich pozycjach leżałem i który odcinek ulubionego serialu oglądałem co nie do końca jest prawdą. Oczywiście skłamał bym jak bym powiedział: "no ja nigdy nie leżę z paczką chipsów i browarem" ale takich wspaniałych chwil było mało, bardzo mało. ..
   Postaram się wszystko opisać mniej więcej chronologicznie zgodnie z prawdą i tylko prawdą i całą prawdą. Także zapraszam do lektury i „have fun” czy jak to tam się za tymi oceanami mówi 😉.





Obóz z Gym Break

   Z tym państwem znam się już od dawna. Katarzynę Kępkę pamiętam jeszcze za czasów VIVY jako najzabawniejszą prezenterkę. Kanał został zlikwidowany, ulubione programy przepadły a ja z czasem zapomniałem o istnieniu takowej osoby. Gdy pierwszy raz próbowałem swoich sił w ćwiczeniach w domowym zaciszu bo przecież wstyd iść na siłownie, „bedo” się ze mnie śmiać itp. Zacząłem wyszukiwać jakichś fajnych planów treningowych, i pewnego dnia w proponowanych na YT wyskoczył mi właśnie jakiś trening z Gym Break, załączyłem wideo, przeszedłem od razu do sekcji komentarzy aby sprawdzić opinię. Okazało się, że dużo osób jest zadowolonych, podobają im się te treningi i dają wycisk. Myślę sobie SUPER może dzięki nim moja sylwetka będzie jak u super modela pakera (tak, teraz już wiem, że nie do końca tak to działa) i włączyłem filmik na cały ekran. Przyglądam się i myślę „ja przecież znam tą babę!!” i jak to ja musiałem szybko wyszukać w Internecie kim ona jest. Mówię wam, mózg mi rozwaliło jak uświadomiłem sobie kto to.
   Wiadomo jak to bywa z amatorskimi treningami, po tygodniu zaprzestałem swojej wielkiej przemiany w Herkulesa chociaż treningi były satysfakcjonujące. Kilkakrotnie wracałem do nich, później był trener personalny aż w końcu nadeszła kwarantanna i wszystko dookoła zamknęli. Udało mi się ogarnąć, że posiadają platformę treningową a w niej plan treningowy na 8 tygodni zaczynając od poziomu amatorskiego kończąc na zaawansowanym. To był strzał w 10 na dany moment ponieważ ciężko mi było stworzyć własny plan a tutaj miałem wszystko podane na tacy.
     Jakiś czas temu na swojego instagrama wstawili informacje o konkursie gdzie do wygrania był w weekend w spa którego na tamten moment bardzo potrzebowałem przez sytuacje w życiu prywatnym. Zasady były proste: zapisz się na tygodniowy obóz online i daj sprawozdanie w postaci filmiku. Banał, nieprawdaż? Mój stan konta pozwolił mi na taki wydatek więc postawiłem wszystko na jedną kartę. W niedzielę odbył się live organizacyjny i dopiero wtedy uświadomiłem sobie na czym stoje: dwie prace, codzienne gotowanie, poranny trening mobility i godzinny trening zazwyczaj po 15h pracy. Pierwsza moja myśl to było: uciekaj jak najdalej!! ale gdzieś w głębi czułem „pamiętaj po co to robisz”. Praktycznie cały tydzień musiałem wstawać o 4:00 a spać chodziłem o 00:00 aby ze wszystkim się wyrobić. Nie powiem, tydzień mnie zmęczył ale już po pierwszym treningu poczułem, że ja nie potrzebuje spa tylko ja potrzebuje mocnego wycisku aby te emocje z siebie wydobyć w agresywny sposób. Obóz się zakończył, filmik przygotowałem, w tym momencie powinienem powiedzieć: a konkurs wygrałem ale przez brak skupienia, nie do końca zrozumiałem regulamin i chcąc zrobić poprawnie zaprzepaszczyłem swój pomysł który jak najbardziej również wpisywał się ramy regulaminu.
    Czy były jakieś efekty? Sam w to nie wierzę ale tak! Poza poprawą koordynacji, stabilizacji i mobilności pojawiły się mięśnie, jakiś zarys kaloryfera na brzuchu oraz spadło mi trochę z twarzy co jest moim ogromnym kompleksem. Czy powtórzę to jeszcze raz? Nie wiem, wtedy był to bardzo niewłaściwy moment przez mój stan psychiczny i natłok pracy oraz obowiązków. Zamiast cieszyć się tak jak inni obozowicze ja skupiałem się na tym czy zdążę, że nie mam siły i mi się nic nie chce poza spankiem. Może jak będą sprzyjające okoliczności to kto wie?
    Jednak, jeżeli nie wiecie za co się zabrać, jak trenować z czystym sumieniem mogę polecić tę dwójkę, są prze-sympatyczni, zabawni i mają wiedzę dzięki której jest mniejsze prawdopodobieństwo, że zrobicie sobie krzywdę. (Niestety ale nie zapłacili mi za taką opinię, jest to w 100% moje zdanie).





Rezygnacja z Pracy
  
   Nie muszę chyba ukrywać, że pod względem politycznym oraz ekonomicznym w naszym kraju jest źle. Zarobki są średnie a ceny w sklepach coraz większe, ja prywatnie nie mogę narzekać na mój stan konta ale jak każdy człowiek chce pieniędzy mieć jak najwięcej. Za namową Adriana postanowiłem dołączyć do załogi Hotelowej by od czasu do czasu pracować na śniadaniach. Nie oszukujmy się, praca nie była ciężka: przygotowanie Sali, pytanie się o numer pokoju, sprzątanie stolików i sprzątanie Sali, gotówka była fajna, zapewnione jedzenie (nie było jakieś rewelacyjne ale hotel sam w sobie też nie był 5 gwiazdkowy) i muszę przyznać, że w jednym miesiącu wypłata bardzo mi ułatwiła codzienne funkcjonowanie. Brzmi fajnie, nie? Niestety jak to bywa w życiu z dnia na dzień psuło się coraz bardziej, mnie coraz mocniej męczyła praca w dwóch miejscach więc zacząłem się zastanawiać nad rezygnacją. Najpierw było mydlenie oczu i obiecanki następnie zapewnianie i potwierdzanie aż pewnego dnia zostałem zrobiony w [..]. Podjęcie decyzji było natychmiastowe, nie będę się poniżał dla kwoty która nie jest tego warta i przez osoby które na to nie zasługują. Nie ukrywam, że przykro mi się przez to zrobiło, nie chodzi już personalnie o moją osobę tylko o fakt jak można tak traktować innych i jeszcze wmawiać, że słowa zostały źle zrozumiałe. Ja staram się być osobą konkretną która twardo mówi czego chce i jakie ma oczekiwania a kiedy osoby zarządzające nie są w stanie podjąć konkretnych decyzji jest to oznaka, że szkoda marnować na to czas.
   Nie palę za sobą mostów i nie będę mówił, że nigdy tam nie wrócę ponieważ nie wiem co się w życiu zadzieje ale na daną chwilę czuję niesmak po tej całej sytuacji.


Miało być wolne.

    Moim głównym źródłem dochodów jest wypłata z Tchibo. W grudniu minie 2 lata jak tam pracuję i nie będę ukrywał jak na mnie jest to rekordowy czas. (Zważywszy na to, że ja co tydzień chce robić coś innego). Przy ostatnim Lockdownie mieliśmy wolne, trzeba było ze dwa razy pojawić się w pracy a tak to hulaj dusza, piekła nie ma. Nakręceni całym zespołem, że i tym razem tak będzie, z wypiekami na twarzy czekaliśmy na „orędzie” premiera z informacją iż zostaniemy zamknięci. Zaplanowałem sobie filmy oraz seriale do obejrzenia, wpisy na bloga oraz plan treningowy aby zrzucić to co przytyłem. Rzeczywistość była nieco bardziej brutalna, po konferencji na której padła informacja: sklepy w galeriach będą zamknięte, wszyscy aż podskoczyliśmy z radości, ja zacząłem biegać po innych sklepach by pochwalić się „będę miał wolne, będę miał wolne”. Na ziemie sprowadziło mnie uderzenie o mór przez biuro. Zadecydowali abyśmy przychodzili do pracy od poniedziałku do piątku po 8h. Wszystkie plany padły, a ja ze smutkiem chodzę codziennie z nadzieją szybkiego powrotu do domu.



Oczywiście tego co się działo było więcej: strajk kobiet który wspieram, choroba bliskiej osoby (nie, to nie jest coronavirus) czy jakieś moje codzienne potyczki. Są to jednak tematy których nie chce poruszać, zostawiam je dla siebie, są to rzeczy bardzo osobiste.
  W przyszłym tygodniu cofniemy się pamięcią do obiecanego września i do pewnego koncertu który wywołał u mnie miłość do muzyki elektronicznej.
  Ja od poniedziałku biorę się za pewien życiowy projekt, rezultaty będę opisywał na bieżąco ale dopiero za 4 miesiące dowiecie się o co chodzi.
    W najbliższym czasie chcę was też zasypać zdjęciami, lubię pozować, mam super pomysły na sesje, chce aby mój Instagram ożył ale z doświadczenia wiem, że takie obietnice ładnie wyglądają na papierku albo w głowie. 






1 komentarz:

  1. El Cajon at The Wynn Casino, Las Vegas - Mapyro
    Results 1 - 20 of 3649 — Looking 동두천 출장샵 for El 경기도 출장안마 Cajon at The Wynn Casino in Las Vegas, NV? Mapyro provides 광주광역 출장마사지 real-time 아산 출장안마 driving directions, 속초 출장안마 driving directions,

    OdpowiedzUsuń